sobota, 12 stycznia 2013

Chemia,a warunki na nią nie są najlepsze-tak to wygląda


w oczekiwaniu na wyniki badań
Zmęczona  zasnęła w drodze powrotnej do domu

Wczorajszy dzień ,jak to zwykle bywa w piątki przebiegł pod nazwą "Wyjazd do Lublina"Warunki drogowe były ciężkie.My przecieraliśmy drogę pługopiaskarce,która jechał gdzieś za nami.Tym razem w Lublinie wszystko przebiegło sprawnie,ku naszemu zdziwieniu badania wykonano już 20 min po naszym przybyciu na oddział,a chemię podano zaraz po badaniach,pewnie to rekompensata za poprzedni raz.Mogliśmy wracać do domu ok 14:00 wyniki badań nie są najgorsze.Pytałam też dr. o to czy są już nasze wyniki krwi dot.tego skąd choroba u Majki się wzięła,czy to genetyczne czy nabyte,ale wyników nie ma nadal,ponoć to trwa bardzo długo nim przyjdą.dla nas by było lepiej gdyby się okazało że to nabyte,wtedy jest lżejszy przebieg i lepsze rokowania,choć zawsze groźne-nieprzewidywalne.Zapytałam też  dalszy plan leczenia.

Jesteśmy obecnie w 2 bloku leczenia,będzie on trwał do końca marca.Do tego czasu 5 chemii,6 razy kuracja sterydami(straszne),a potem 3 blok,którego przebiegu nie znamy.Nie wiemy ile przed nami jeszcze bloków.

  

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz