poniedziałek, 11 lutego 2013

Powrót do domu :)

Witam was serdecznie moi kochani,po 3 dniowej nieobecności  a w zasadzie 4 dniowej,wróciliśmy z Mają do domku.
Jest dość późno ,ale nie mogłam wam tego nie napisać,wróciliśmy ok 19:00.
Nasze  pozostanie w szpitalu nie było zaplanowane.W piątek kiedy pojechaliśmy na chemię,okazało się,że  u Majki znów są problemy z pobraniem krwi z portu centralnego(vascu-port)ba nawet z żyły ,była ukłuta 3 razy i też krew nie chciała wypływać jak należy.Po usilnych bojach założono jej też oprócz igły do portu zwykły wenflon do rączki,nam kazano iść zrobić badanie skopii klatki piersiowe,okazało się że port jest drożny ,ale tylko częściowo,przyczyna były skrzepliny w żyłach-bardzo groźna sprawa.
Przyszli do nas chirurdzy na konsultacje na która zwołał ich nasz dr onkolog.Powiedziano nam ,że Maja musi pozostać w szpitalu min 3 dni na wlewach całodobowych wszystkiego 72 godz.Zalecili leczenie i rozbicie skrzepów lekiem o nazwie ACTYLISE,gdyby to nie przyniosło pozytywnych rezultatów  ,trzeba by było znów interwencji chirurgicznej  tj wymiana portu, lub operacja udrażniania żył co nas bardzo zmartwiło.Lek który Maja dostawała także jest lekiem bardzo groźnym, dlatego też każdego dnia miała wykonywane badania krwi na krzepliwość.Lekarze poinformowali nas o możliwych działaniach niepożądanych jak np wylew,lub krwotoki,ale coś trzeba było robić bo oderwanie się skrzepu jest bardzo groźne.Włączono więc leczenie i powiem wam że najgorsze dla nas były pierwsze godziny kiedy lek zaczynał działać ,to była trwoga czy nic się nie stanie.Na całe szczęście opatrzność Boża nad nami czuwa i Maja czuła się dobrze ,nic się nie działo,a leczenie przyniosło efekty.Wczoraj po raz pierwszy krew się ładne cofnęła z portu co było dobrą wróżbą.Dziś po porannej wizycie dr powiedział że jesli wszystko będzie dobrze ,a ponowne badanie skopii klatki piersiowej potwierdzi dobry efekt leczenia wyjdziemy do domu,Maja na to kontrolne badane poszła z tatą a ja się modliłam aby skrzepów już nie było,no i nie było :)
dostaliśmy więc po południu  wypis do domu,dopiero koło 15:00 bo Majka musiała wybrać do końca kroplówkę która bardzo wolno musi iść.Tak więc jesteśmy w domu, wprawdzie za 10 dni znów jedziemy na chemię,ale dom to dom,nie chcemy tam zostawać ,dziś zmarło kolejne dziecko z naszego oddziału na intensywnej terapii ,nie znałam go bo przyszli jak nas nie było już ,ale dziecko miało dopiero 1,5 roczku  :(Ja nie potrafię tego zrozumieć...



Autorstwo Majki 
Oby tylko Maja z tego wyszła ,inaczej być nie może.Zakładam wam kilka zdjęć ze szpitala myślę że coś napiszecie ,bo ostatnio tu tak cicho.
Pozdrawiam i przepraszam za nieobecność,ale tam z tel nie za wiele mogłam zrobić.
Dajcie znać że blog jest dla was dostępny ,bo dwie osoby mi pisały że nie mogą na niego wejść.

10 komentarzy:

  1. Super wieści : ) Cieszę się bardzo i trzymam kciuki za dalsze leczenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby nigdy więcej takich sytuacji

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie dobrze : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, ale to bardzo sie ciesze, ze Majeczka wrocila juz do domu i ze udalo pokonac sie te straszne skrzepy.oby kazdy dzien byl lepszy od poprzedniego i prowadzil Maje ku calkowitemu wyleczeniu.o to modlę sie kazdego dnia i mysle, ze tez wszyscy zyczliwi blogowicze, ktorzy wspieraja Majeczke. sylwia

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo sie cieszymy, ze Maja wrocila do domu!wracaj do zdrowia skarbie jak najszybciej!
    jestes bardzo dzielna dziewczynka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedactwo:( dobrze, że już jesteście w domu. Wioletto i Zbyszku macie baaardzo dzielną córeczkę. Życzę Wam wszystkim dużo siły w walce z tą ciężką chorobą a Majce szybkiego powrotu do zdrowia. Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Blog dostępny :-)
    Masz rację,że lepsze 10 dni w domku,niż w szpitalu,dobrze,że lekarze poradzili sobie ze skrzepem.Wszyscy życzliwi Ci ludzie trzymają za Was kciuki i wiedzą,że będzie dobrze.Głowa do góry i ucałuj Majeczkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymamy za was kciuki.Sorki,ze tak rzadko sie odzywamy ale nawal zajec.Pozdrawiam Krzysiek z Kuba

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcie zrobione prze Majeczkę - rewelacja!!! : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymamy kciuki za Majeczkę. Pozdrowienia i buziaki - Kinga i Martynka

    OdpowiedzUsuń