wtorek, 19 lutego 2013

Pleśniawki zaatakowały

Przepraszam was że pisze dopiero teraz ,ale dziś nie miałam zbytnio czasu siedzieć na komputerze.
Majki samopoczucie lepsze natomiast pleśniawy zaatakowały całą buzię,choć pędzlujemy ,robimy płukanki i psikamy na razie bez rezultatów,na razie jednak wstrzymujemy się z podawaniem tabletek na to,bowiem one podnoszą poziom cyklosporyny ,a nie znamy obecnego stanu.
Poprzednio miła 156 czyli stan prawidłowy, ale od pobytu w szpitalu minęło już kilka dni i poziom mógł wzrosnąć do niebezpiecznego ,a tabletki by jeszcze bardziej go podniosły musimy poczekać na wynik badań w piątek.
Tabletki pomagają na to na pewno ,ale są niebezpieczne a smarowanie i płukanie nie wiem co zadziała-zobaczymy.
Biorąc antybiotyki i te wszystkie inne leki Maja ma wyjałowiony cały organizm ,od października przyjmuje je cały czas,zaczynała od najsilniejszych dożylnych ,teraz z antybiotyku ma biseptol ,podawany co 2 dni ,ale nie schodzi z nich wcale ,
a tak będzie do końca leczenia.
Jak ja wzięłam dwie tabletki biseptolu kiedy byłam chora, to myślałam że mi głowa pęknie ,a dziecko musi tyle przyjmować na siebie.Trudno nam będzie odbudować prawidłową florę bakteryjną u Majki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz