piątek, 6 września 2013

powrot z chemii i goraczka

Pisze do was w drodze z Warszswy.Maja otrzymala dzis chemie. pobrano sporo krwi do badan ktore wyszly stosunkowo dobre.Bylo ok do momentu wyjazdu z Warszswy .Kilka km za Warszawa Majeczka zaczels goraczkowac a jej stan sie pogorszyl,jest slaba .W Radomiu mierzylam temp kilka razy i ta temp dochodzila do 39 Ma skoki z 39 na 36 Jedziemy do domu ale drzymy o jej zdrowie bo nie wiemy czy chemia mogla wywolac sz takie stany .Pani dr mowila ze temp do 38 moze sie ppjawiac ale Maja miewa stany do 39 9.Jedziemy akurat przez Opatow i wlasnie Mai zmierzylam36,9 jest ok ale zaraz bedzie wiecej.Chemie i cale to leczenie Maja znosi coraz gorzej. Dowiedzielismy sie dzis ,ze lekarxe z Lublina dzwonili do Warszawy i pytali jak pilny jest przeszczep i poszukiwania dawcy.No cholera juz nie wytzymam, czy ci ludzie zwariowali?Czy oni do tej pory to lekcewazyli i dlatego Maja nie ma jeszcze dawcy?Nasza dr z Warszawy ponoc im powiedziala ze na juz i kazala przyslieszyc poszukiwania.Ja normalnie nie manm sliw do tego Lublina.Nie dosc ze sie martwimy ,zyjemy w ciaglym strachu to jeszcze takie lekcewazenie zycia naszego dziecka. Ps Maii wynik dot poziomu plytek krwi jest ok ma 250 tys nie wiem skad wtedy taki wynik. Jedziemy dalej ,modlimy sie aby ten stan goraczki ustapil i aby nie trzeba bylo wracac do Warszawy z powrotem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz