wtorek, 17 września 2013

Nerwowo

Wczorajszy dzień był wyjątkowo nerwowy ,Maja chyba miała kumulacje sterydów ,która dała o sobie znać nieco później niż zazwyczaj.Była nie do zniesienia,choć kochana.
Nie dała się nikomu dotknąć ani zbliżyć do siebie, a z nerwów aż sikała w majtusie.
Dziś już jest trochę lepiej,ale jeszcze nie do końca.
 Mnie dopadła jakaś infekcja jest mi strasznie zimno i boli mnie gardło,ale większość nas w domu choruje więc przyszła pora i na mnie,może Maja się obroni tymi sterydami przed tym .
 Strasznie szybko leci ten czas,jak tak pomyślę to w tym tygodniu znów na chemię,oj  już naprawdę  bym chciała by ta choroba się zakończyła ,by Maja już była po przeszczepie.
Trafimy na niego zapewne nie za długo ,o ile będzie wszystko ok
z dawcami i z Mają.
Spędzimy Święta Bożego Narodzenia na pewno w szpitalu,Nowy Rok...Gdyby ten przeszczep był wcześniej i gdyby Maja dobrze na niego zareagowała pewnie  na zimę bylibyśmy wszyscy w domu,a tak to czarno to widzę ,ale i tak najważniejsze aby wszystko ułożyło się jak najlepiej.
Niech choroba odejdzie raz na zawsze,a Majeczka niech znów cieszy się pełnia sił,niech rozrabia i niech robi to wszystko co inne zdrowe dzieci,dla niej wytrzymamy .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz