czwartek, 30 stycznia 2014

Epidemia

Mamy juz Majusie w domu,ale w donu w ktorym rozpanoszyla sie epidemia rota wirusa ,oraz anginy. Okazalo sie ze poczatki mojej choroby nie byly grypa,ale bardzo paskudna ropnna angina,ktora mnie okropnie zwalila z nog.Ale nie o mnie ma byc. Maja po kilku dniach spedzonych na oddziale zakaznym szpitala w Jasle wrocila do domu.Wymioty i biegunka nadal sa,acha zapomnialam napisac ze wynik na rota wirusa u Mai. wyszedl dodatni. Maja wymiotuje za kazdym razem kiedy podajemy jej leki,zawsze tez musimy ta procedure powtarzac.Nie chce nic jesc ,a jak chcemy ja troszke przymusic ,to tez wymiotuje.Biegunki nie powtarzaja sie czesto,ale jeszcze sa. Temp juz nie miewa,sporadycznie ponad 37 ,ale wiekszosc dnia jej nie ma. W domu zdazylismy zlapac rota ,ja jeszcze nie,ale to pewnie kwestia godzin Kontrole w szpitalu mamy w kolejna srode 5.02. chyba ze stan Mai bedzie wymagal szybszej reakcji. Mysle ze ciagle ja gnebi rota wirus stad te wymioty. Nie mozemy sie odbic od dna,ciagle cos nie tak . Tak wiele jeszcze przed nami by wyjsc na prosta droge,by cieszyc sie z sukcesu. Widze ze Maja jest juz zmeczona,ale nie poddaje sie ,bywaja takie chwile kiedy chce tanczyc cwiczyc... Chyba predzej ja wysiade .Bardzo was wszystkich prosze o modlitwe ,by juz nie bylo koplikacji,aby Maja wyzdrowiala i zaczela jesc ,bo bez jedzenia sobie nie poradzi ,opadnie z sil.Schudla sporo juz i ciagle traci na wadze,ale nie o to nam przeciez chodzi.Jej ulubione dania odeszly w kat nie ma ochoty na nic ,a proba podania czegokolwiek konczy sie tak jak dzis rano-wymiotami. Poimy ja ile sie da aby tylko sie nie odwodnila. Bardzo ciezko jest nam pokonac te progi ktore mamy pod nogami kazdego dnia. Pozdrawiamy qas wszystkich bardzo serdecznie i dziekujemy za wsparcie i obecnosc.

6 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki z całych sił i modlę się o zdrówko dla Maluszka. Najgorsze za Wami! Maja z rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie poddawajcie się kochani,wiem,że jest Wam ciężko ale musicie walczyć!Jestem tu każdego dnia.Pierwsze co robię po włączeniu laptopa to klikam na ten blog.Myślę o Was każdego dnia.Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  3. Maju pozdrowienia,trzymaj sie,a my trzymamy kciuki zeby juz nic sie nie przyplatalo. Anet.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Wiolu z Maja i Rodzina:) jestem poruszona Panstwa sytuacja, najgorsze co moze byc to chore dziecko, tak jak poprzedniczki sledze walke Panstwa z choroba, jest bardzo ciezko ale dacie rade, modle sie rowniez za Maje, wiem ze sa Aniolki ktore strzega i oslaniaja Ja przed najgorszym, zycze aby nigdy nie dotknelo Was zwatpienie a nadzieja zawsze Wam towarzyszyla w tych bardzo ciezkich chwilach, zycze blogoslawienstwa Bozego i zyczliwosci ludzkiej.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Wiolu prosze sie nie poddawac,,a my bedziemy sie modlic.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Wiolu, a próbowaliście Nutridrinki? Jest kilka rodzajów i smaków, może Maja tym by się wzmocniła.
    http://nutridrink.pl/pl3?gclid=CJ_g7ajTqrwCFQxd3godvUgALg
    Joanna

    OdpowiedzUsuń