sobota, 6 lipca 2013

Rozmowa przed przeszczepem

Przeszczep coraz blizej.Dni ktore nas od niego dziela sa coraz blizej.Wiele sie dzialo przez ostatnie kilkanascie dni.Maja z nami jest w Warszawie i tu tez jest ciagle leczona a w tym tygodniu bylo sporo wizyt w szpitalu.Poczawszy od poniedzialku.Badania krwi ,we wtorek rezonans magn.przysadki mozgowej(dlatego ze u Mai wykryto niedoczynnosc tarczycy) Wczoraj chemia i rowniez badania. Na przyszla srode 10 lipca mamy ustalona wizyte w klinice onkologi i hemetologi w DSK Lublin z prof.Kowalczykiem i jakas pania dr .Nie wiemy czego dokladnie bedzie dotyczyla rozmowa ,ale na pewno przeszczepu tez.Moze nam powiedza czu juz szukaja dawcow ,moze dowiemy sie wiecej na ten temat ,boje sie tylko abym nie uslyszala zlych wiesci .Czy sie ciesze z perspektywy zblizajacego sie przeszczepu moja odp brzmi nie wiem. dobrze . Z jednej syrony wiem ze Maja jest leczona juz bardzo dlugo. i leki nie sa obojetne dla jej organizmu np ta tarczyca,prawdopodobnie posterydowa ,nadnercza... Z drugiej strony bardzo sie boje bo przeszczep to bardzo niebezpieczna metoda ,ale moze uratowac zycie.Majeczka w tej chwili czuje sie dobrze,ale jest bardzo otyla co stwarza problemy.Nie moze normalnie funkcjonowac ludzie patrza na nas z obrzydzeniem i pewnie sobie mysla ze dajemy jej tak duzo jesc ze doprowadzilismy do takiego wygladu.Kazdego dnia widze wszystkie spojrzenia ludzi ktorzy nie widza prawdy. Wczoraj Maja upadla na pupcie i od tego czasu nie moze siedzie Mysle ze stlukla kpsc pgonowa,jesli nie minie trzeba bedzie przeswietlic.Wazy prawie 25 kg i sterydy ciagle bierze choc ma je lekko redukowane. Pisalam o wizycie w Lublinie ,a jest jeeszcze jedna wizyta w domu .18 lipca mamy zabieg w narkozie leczenia zebow w Rzeszowie.Nie mozemy tego zrobic w Warszawie bo tutejsza kasa chorych nie wyraza na to zgody. Jesli chpdzi natomiast o ten przeszczep.pani dr prosila o czas 4-8 tygodni czy uda sie przez ten czas wszystko zalatwic zbadac dawcow ,a co najwazniejsze ich znalezc zobaaczymy. Oby wsxystko bylu

1 komentarz:

  1. Wiolu, wiem jak ludzie potrafią być podli w swoich ocenach. I mimo,że Ty wiesz,co spowodowało taki a nie inny wygląd Majci to komentarze bolą. Sa ludzie i ludziska. Cos o tym wiem. Nie daj się stłamsić ludzką bezmyslnością. Walczcie o normalne życie dla Majusi. Trzymam kciuki za jak najszybsze odnalezienie dawcy...myslę o Was, zaglądam na bloga...mama Antosi

    OdpowiedzUsuń