sobota, 26 października 2013

Lęk

Od wczoraj Maja znów przyjmuje sterydy,mam nadzieje że to juz ostatni raz je bierze przed przeszczepem.
Jest chwilami fatalnie ,Maja ciągle płacze i marudzi i nie sposób jej uspokoić.Udaje się to czasami,ale za chwilę znów nią szarpią nerwy.
Mogę powiedzieć ,że przynajmniej wczorajszą noc grzecznie spała.,
 Ciagle czekamy na telefon z DSK w sprawie daty przeszczepu,boje sie aby dawczyni szpiku sie nie rozmyśliła ,bo teraz od niej wszystko zależy.
Każdy dzień który przybliża nas do tego przeszczepu powoduje u mnie coraz większy stres.
Ogromnie się boje chemii którą Mai zafundują i powikłań,przeraża mnie to ,bo nie wiem czy Maja będzie miała na tyle siły by to przetrzymać.Wiem że wiele osób nie daje rady i dlatego umiera,nie każdy też może przyjac taką chemię bo sa to ogromne toksyny które moge powodować różnego typu powikłania jak trudności z oddychaniem,obrzęki,zapaść ,wylew a nawet zgon.Nie wspominam tu nawet o zatruciu ze str układu pokarmowego jak wymioty i biegunki które są prawie nieuniknione.
To dla rodziców jest bardzo duże wyzwanie podjąć decyzję,podpisać zgodę na przeszczep,choć mówią ci z góry że może sie to nie udać.Trzeba być w pełni świadomym  ,ale to tak bardzo boli io tak naprawde człowiek nie wie czy dobrze robi.
Będziemy musięli oddać Maję w ręce lekarzy którzy lekami zniszczą jej komórki ,ale co my mamy zrobić?
Musimy zaufać  i wierzyć i jeszcze raz wierzyć że wszystko się uda.
Ten przeszczep ma być trudny,ma byc obarczony duzo większym ryzykiem niż przeszczep przy białaczce,ponieważ choroba autoimmunologiczna taka właśnie jest .Gdyby ktokolwiek dał nam inną nadzieję,że można inaczej ją z tego wyleczyć chyba bym zaryzykowała ,zostawiając decyzje o przeszczepie na sam koniec,ale nie znam innych metod ,ani tez nikt o innych metodach nie wspomniał mi.Tak bardzo sie boję by Majusia nie cierpiała.
Każdej nocy zanim zasnę modle sie o zdrowie,zaczynam mieć problemy ze snem i sprawdzam czy Maja oddycha.
Chyba zaczynam wpadać w stany lękowe,ale cała ta sytuacja mnie przerasta.



4 komentarze:

  1. Pani Wioletko, Maja wbrew chorobie to bardzo szczęśliwa i dzielna dziewczynka, jestem pod ogromnym wrażeniem! Proszę być dobrej myśli. Ja ze swojej strony dokładam modlitwę i głęboko wierzę, że uda się wygrać tą walkę. Pozdrowienia i całusy dla silnego zucha :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy ♥ Maja musi wygrać

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Wioletto,
    proszę być dzielną dla Mai, ona bardzo tego potrzebuje. Życzę Mai zdrowia i jeszcze raz zdrowia, wszystko inne się ułoży, oby tylko Maja wygrała z chorobą i mam nadzieję, że przeszczep się uda i za jakis czas będą płynąć od Pani coraz lepsze wiadomości :). Trzymam kciuki i pozdrawiam, buziaki dla Majeczki

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry wieczór! Jutro wysyłam dla Mai kartkę z kolorowym kotkiem. Mam nadzieję, że małej się spodoba. Życzę Mai dużo zdrowia, bo to jest najważniejsze, a pani jak najwięcej wytrwałości i wiary. Podziwiam Majeczkę, musi być bardzo dzielną dziewczynką. Wierzę w to, że wkrótce będzie zdrowa. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń