niedziela, 5 maja 2013

kłopoty z internetem

Witam was wszystkich wchodzących na bloga. Przepraszam was bardzo za milczenie ,ale miałam masę załatwień i czas u mi brakowało na pisanie ,częsciej byłam obecna na telefonie ,ale z tel nie moge pisac postów ,moge jedynie je komentować. Mam tez jakąs awarię z komputerem ,nie chcą się wczytywac strony ,wiesza się ,ale ma już swoje lata więc przy tym stanie rzeczy to juz tak będzie. w poprzednim poście w komentarzu wam pisałam o tym, że Maja czuje się dobrze ,ale bardzo sie poci wieczorami , no i sie zrywa ,może doszło do uszkodzenia jakichś nerwów przez tę chorobę ,bo to zrywanie jest okropne bardzo intensywne i dopiero jak Maja zapadnie w głęboki sen ustaje.Za kilka dni gdy bedziemy na kontroli to powem im o tym ,moze mi wyjaśnia dlaczego tak jest ,choc nie bardzo liczę na to że z nami będa rozmawiać przecież sa obrażeni. Wcześniej jednak czekają nas badania i płukanie portu dokładnie 10 maja. Na wadze jeszcze Maja nie traci ,ba przytyła jeszcze parę dkg,nie wiem kiedy zacznie tracic ,ona wcale dużo nie je ,choć ludzie na nia patrzą dziwnie i sobie na pewno mysla czym my to dziecko tak pasiemy.Zauważyłam to ostatnio w szpitalu ,normalnie patrzą na Maje z taką odrazą ,raz na nia raz na nas, nie zdając sobie sprawy z tego jak to dziecko choruje i chorowało wcześniej. Ludzie są okropni ,a raz nawet usłyszałam ale to dziecko grube,pomijajac fakt że mówia o Mai chłopiec,ale to chyba z powodu jej krótkich włosków. Dla nas jest ona śliczna i wyjątkowa ,a co najważniejsze dzielna i posiada wielką siłę,bo pokonuje przeciwnika jakim jest ta okropona choroba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz