wyjazd do szpitala ranek |
W klinice bylismy o godzinie 8:00 rano koło 9:30 Maja została zawołana do gabinetu przez dr ,która wkłuwała się w port.
Port od kilku miesięcy za każdym razem płata coraz większe figle,krew nie chce się z niego cofac i trzeba manipulowac igłą to góra to dół w nim aby cokolwiek to dało. Krew się nie cofała,ani nie można było przepłukać ,po prostu korek i zaczyna mnie coraz bardziej martwić.Może to mieć związek z tym ,że Maja rośnie ,a port staje się za mały.
Po kilku próbach udało się ,ale krzyku i łez było naprawdę dużo.Na badania Maja wchodzi zazwyczaj z tatą ,ponieważ ja jestem bardzo wrażliwa na cierpienia dzieci i nie mogłabym na to patrzeć,a Maja czułaby moje zdenerwowanie jeszcze bardziej.Nie mało nerwów zresztą zjadam za każdym razem za drzwiami oczekując na swoje dziecko i wieści ,czy wszystko ok.
Po badaniach jak zwykle trzeba oczekiwać na wyniki i kartę .
Ok 14:00 otrzymujemy wyniki.
Maja ma wciąż spadek hemoglobiny ,oraz niskie TSH ( wtórna niedoczynność tarczycy)w przypadku niskiego poziomu hemoglobiny musimy działac ,aby nie spadała jeszcze bardziej,ale nie bardzo nam sie to udaje,bo Maja nie chce jeść warzyw.,zresztą mało je.
Co do głównego badania hormonu TSH wynik jest bardzo niski,ale wyniki pozostałych odczynników TSH są w normie ,więc endokrynolog sama nie wie co z tym faktem robić,może to miec związek ze sterydami,zatem na razie pozostajemy przy tej samej dawce euthyroxu 50 co do tej pory,bo taka sytuacja jest niezbyt jasna,a wrecz dziwna.
Wysypka ,wysypka...
Dr twierdzi ,ze jest lepiej od ostatniej wizyty,a ja wam pokaże jak wygląda Maja po powrocie ze szpitala ,przed 20 minutami robiłam zdjęcie. Wg mnie wygląda dziś źle,nawet gorzej niż mc temu,gorzej niż wczoraj...
Co do leczenia grafta mamy jeszcze mniejszą dawkę sterydów ,bardzo powolną nadal,lecz jednak. Zobaczymy co będzie dalej,to chyba będzie juz przełom,ale czas pokaże.
Zrobiono Mai panel alergologiczny ,w sumie na naszą prośbę ,warto wiedzieć czy trzeba czegoś unikać.{Poprzednie takie same badania zaginęły w akcji)
Maja cieszy się ,że wróciła do domu i choć zmęczona jej mina kiedy podjeżdzamy pod dom jest bezcenna.
Zdjęcia które pokazuję są z dnia dzisiejszego .
Pozdrawiamy i przesyłamy dużo całusków.
wejście na izbę przyjęć |
spłakana :( |
po badaniach mama utuli |
W drodze powrotnej do domu na siku i piciu |
Już bezpieczna i zadowolona |
Maja będzie dobrze. Przesyłam pozdrowienia dla całej rodzinki
OdpowiedzUsuń