Od środy przebywamy w izolatce na transplantologii.Wejście tam było dla nas szokiem ,ale powoli zaczynamy się oswajać z warunkami jakie tam panują.
W tej chwili najgorsze dla nas są chyba maseczki ,przez które nie nauczyłam się jeszcze normalnie oddychać.Trzeba je mieć 24/h,tak samo jak rekawiczki gumowe ,oraz ochraniacze na gumowe klapki.
Majusia czuje się dobrze,nie ma jeszcze chemii więć jej stan kjest ok.
Zaczęto za to Maję dziś faszerować lekami przygotowującymi chemii.Dostaje dwie nowe tabletki i jakiś lek w buteleczce.
We wtorek mamy operacje(zabieg) wszycia cewnika dwu-światłowego ,a dzień wcześniej echo serca i usg żył.
Chemię będą zaczynać koło 5-6 grudnia czyli już blisko,boję się ,chciałabym by Majusia już miała to za sobą. Nie wiadomo jak misia zareaguje na potężną dawkę megachemii ,do tej pory jest silna i oby tak dalej.
Trzymajcie za nam kciuki.
Trzymam mocno kciuki i z serca życzę żeby Wam dobry los sprzyjał !!!!!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i ślemy pozytywną energię - walczcie dziewczyny !
OdpowiedzUsuńObu Wam siła będzie potrzebna, a dla Ciebie mamo dodatkowo zyczenie spokoju w sercu i wiary, że będzie dobrze. W tych trudnych dniach siła, spokój i wiara będa potrzebne.
Niech lekarze robią swoje, oby szpik się przyjął i wreszcie był przełom na dobre w życiu kochanej Majusi.
Serdecznie pozdrawiam,
Ewelina
Spokojnie,prosze sie nie wypalac,dziecko to czuje.Bedzie dobrze,wiele dzieci dzielnie znioslo chemie przed podaniem szpiku,Maja tez to zniesie bo jest to do zniesienia.Modlmy sie,by sie szpik przyjal i zeby nie bylo pozniej komplikacji.To jest najwazniejsze.Trzymam kciuki.Serdecznie pozdrawiam, Nicola.
OdpowiedzUsuńWiola wszystko będzie dobrze ,trzymam mocno kciuki.Sercem i modlitwą z Wami.
OdpowiedzUsuńBeata
Witam. Wczoraj przypadkiem trafiłam na waszego bloga. Mimo że była już pózna noc, przeczytałam całą historię Mai. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić przez co ta malutka przechodzi. Wierzę, że po przeszczepie wszystko będzie dobrze, że za jakiś czas Maja zostanie wesołym, rozbrykanym przedszkolakiem :) Trzymam kciuki! Nie jestem w stanie was wspomóc finansowo (jak to student), ale jakby była potrzebna inna pomoc np. oddać krew, to jak najbardziej i jeszcze znajomych w to wciągnę.
OdpowiedzUsuńMajeczko, jesteś wspaniała!
Pozdrawiam serdecznie.
Marysia
Wiolu kochana musisz byc teraz silna,wiem ze to musi byc dla Ciebie ciezkie ale pamietaj ze dla Majusi jestes najwazniejsza osoba na swiecie i staraj sie ukryc zdenerwowanie bo wiesz ze dzieci wyczuwaja wszystko.Staraj sie myslec ze juz niedlugo bedzie po wszystkim i wiele osob za was sie modli i trzyma kciuki.Caluje was-Ewa
OdpowiedzUsuńJesteśmy z Wami, trzymamy kciuki za Majkę i życzymy duuuużo siły. Będzie dobrze Wioletto! Maja jest silną i dzielną dziewczynką co udowodniła już wiele razy. Ty również musisz być silna i wspierać Maję w walce o zdrowie. Buziaki:* - Aga z rodziną
OdpowiedzUsuń