Chwilę mnie juz tutaj nie było,bo nie wiedziałam
co napisać,chciałam poczekać na odpowiedni moment by napisać wam, że wszystko układa się dobrze,ale nie mogę.
Graft wciąż nie odpuszcza,nie atakuje mocno,ale powoli osiągając swój cel.
Od kilku dni na skórze znów pojawiły się łuszczące plamy ,
są ta zmiany w okolicy pasa ,brzucha,oraz stawów.
Dlatego też zadaje sobie samej pytanie kiedy to się skończy,
kiedy zaczniemy normalnie żyć i cieszyć się tym co w tej chwili nas pożera-To STRACH.
Sterydy jeszcze redukujemy jest 5 mg na dzień,więc jeszcze chwilę zejdzie nim się przekonamy czy trzeba jechać
na fotoferezę ,a już zapowiadało się tak fajnie.
To jednak nie wszystko,jakiś czas temu zauważyłam że u Mai
w miejscu po wycięciu guzka pojawiła się fioletowa plamka
i zaczęłam się temu bacznie przyglądać,bo mi to nie daje spokoju.
Coś mi się wydaje ,że ta paskudztwo się odnawia,
ale obym się myliła.
Za 2 tygodnie będziemy w klinice i wtedy będę chciała
aby zobaczył to chirurg ,który to wycinał,choć zazwyczaj
go nie zastawaliśmy,mam nadzieję ,że tym razem się uda nam
go złapać.
Nie chciałabym znów dziecka wystawiać na takie przeżycia,wycinanie bez narkozy u małego dziecka nie należy do łatwych ,a tym bardziej ,że wie już czym to pachnie.
Kochani :
Za miesiąc Maja obchodzi swoje 5 urodziny,tym którzy by chcieli się przyłączyć do życzeń bardzo dziękujemy i bardzo prosimy
o kolorowe karteczki ,jeśli ktoś zechce przekazać jakiś drobiazg niech to będą np baloniki,czy naklejki.Maja jak każda dziewczynka w jej wieku lub bajkę Frozen (kraina lodu) lubi coś tworzyć,kleić malować farbkami,czy wycinać... z góry dziękujemy za wasze serduszka.
Mamy nadzieję że dzięki temu Maja będzie szczęśliwsza
i choć chwilę oderwie się od szarego ,nerwowego życia o każdy dzień .
W sumie to naprawdę ciężko jest nam już wszystkim panować nam emocjami,nad nerwami i wciąż żyjemy na krawędzi .
Jest tyle rzeczy które chcielibyśmy zrobić,a nie możemy ,
bo cóż można zrobić kiedy się nie jest w stanie ze względu na stan emocjonalny pomijając inne kwestie,o których aż szkoda mówić.
Chciałabym jeszcze zapytać Państwa ,czy ma ktoś do odsprzedania rowerek po swoim dziecku w dobrym stanie ,najlepiej różowy ew w podobnych wesołych kolorach
( z koszyczkiem i prowadnicą) ,bo taki się marzy Mai.
Oczywiście dostosowany do jej wieku ,chyba koła 16 byłyby odpowiednie.
Jeśli ktoś by miał coś takiego bardzo proszę o kontakt ,chętnie odkupię w rozsądnej cenie by sprawić jej radość ,a zarazem zmotywować do nauczenia się jazdy i gubienia ki,logramów .
Rowerek który ma jest już za mały,ew mogę wymienić
się na większy .
https://www.facebook.com/events/1585772231665277/https://www.facebook.com/events/1585772231665277/
Link do wydarzenia na FB odnośnie urodzin.
Adres gdyby ktoś zechciał wysłać kartkę:
Maja Gajda
ul.Bronisława Czecha 13
38-100 Strzyżów
woj,podkarpackie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz